Kolejny dzień siedzenia w domu ... wczoraj z maluszkami pograłam w Memory troszkę śmiechu było ale jakoś dzień zleciał dziś zamierzamy i pierogi robic i ciasteczka tylko jakie to jeszcze nie mam pojecia, a że małe do wykrawania ciasteczek zatrudnię to będą mieć co robić ...
Ubzdurałam sobie że na jednej ścianie chce mieć wzór powtarzający się cos jak tapeta tylko ręcznie namalowane wiec teraz muszę męża przekonac że to będzie ładnie wyglądać ...
Ostatnio spodobały mi się te laleczki co szyjecie takie stojące z większa główką tylko nie wiem jak one po fachowemu sie nazywają ( może podpowiecie? ), więc postanowiłam namalować taką laleczke do pokoiku pewnej małej dziewuszki powiem Wam że niby prosta a troszke mi czasu zajeła ok 2 godzinek, i jest to pierwsza lala tego typu ale stwierdziłam że chce i marynarza takiego namalować i jeszcze kilka laleczek wieć bedzie taka jakby seria ... obraz jest namalowany na dośc dużym płótnie ok 40 na 30 cos koło tego jeszcze nie mierzyłam :P ... mała królewna trzyma malutką tilde w raczkach tak jakoś przypasowała tutaj ...
i co wy o niej sadzicie ??
a tu deseczki pobejcowane ... oczywiscie przez męża, był tak miły że mnie w tym wyręczył hehehe ...
myśle że w sobote uda się już wszytko wykończyć przynajmniej bym wreszcie chciała no ale co najważniejsze gotować już moge :D ...
życzę Wam milutkiego weekendu pozdrawiam ciepluteńko i dziękuje za komentarze